JOISEPH
Winnica założona w 2015 roku przez trójkę przyjaciół - Richarda Artnera, Xandla Kagla i Lukę Zeichmanna. Jedyne czym wówczas dysponowali to 1 ha ziemi w austriackim Burgenlandzie, 3 pary nożyc, kalosze oraz niewyczerpane pokłady pasji dla zrównoważonego winiarstwa ekologicznego. Dzisiaj na 7 ha uprawiają takie szczepy jak Gruner Veltliner, Neuburger, Muskat Ottonel, Furmint, Blaufrankisch i Zweigelt. A na kolejnych 7 hektarach z miłosci do bioróżnorodności pielęgnują drzewa wiśni, gruszki, śliwki, orzecha czy morwy.
Ich parcele (niekiedy to zaledwie 2 rzędy) porozrzucane są w bliskim sąsiedztwie Jeziora Nezyderskiego, które daje tutaj świetne warunki do dojrzewania zwłaszcza Zweigelta i Blaufrankischa. Te zajmują u Joisepha najlepsze siedliska, niezwykle bogate w łupek.
Wino tak autentyczne, jak to tylko możliwe. Taka filozofia przyświeca trójce wymienionych winiarzy i dokładnie tak powstają naturalne wina Joiseph. Na gronach z ekologicznych upraw, przy pomocy spontanicznej fermentacji i rdzennych drożdży. Bez klarowania i filtracji. Bez dodawania dwutlenku siarki przed butelkowaniem.
Piroska
Blend 50% Blaufrankischa i 50% Zweigelta, z krzewów porastających wapienne zbocza, wokół Jeziora Nezyderskiego.
Lekkie, można by wręcz rzec - wesołe wino. W końcu jego nazwa to z języka węgierskiego - Czerwony kapturek. Z lekkim musowaniem.
Po spontanicznej fermentacji, wino dojrzewa przez kilka miesięcy w używanych beczkach.
W nosie aromaty dojrzałych truskawek, malin, granata wsparte kamienną mineralnością krzemienia, charakterystyczną dla działek wokół miejscowości Jois w Burgenlandzie. Z odrobiną taniny i świetnie dopasowanej kwasowości. Świetnie orzeźwiające wino z alkoholem na poziomie 12%.
Wino na bazie spontanicznej fermentacji i rdzennych drożdży.
Z minimalnym dodatkiem dwutlenku siarki - 12 mg/l.
Fogosch
100% Grüner Veltliner z dwóch parceli w bliskim sąsiedztwie Jeziora Nezyderskiego. Na pomarańczowo! Po dwóch dniach maceracji na skórkach i spontanicznej fermentacji wino wędruje do neutralnych, drewnianych beczek. Tam dojrzewa nad osadem przed 9 miesięcy, przechodząc raz w miesiącu battonage. W efekcie otrzymujemy w butelce złotą barwę i bogatą teksturę wina. Kremowym aromatom pieczonych jabłek, tropikalnych owoców, towarzyszy jednocześnie doskonała świeżość chrupiących gruszek i kwasowość cytrusów wykończona słoną mineralnością.
To z pewnością nie jest Grüner, jaki znacie!
Nieklarowane i niefiltrowane z zawartością sulfitów poniżej 10 mg/L.
Muskat Ottonel
Muskat macerowany na skórkach, a następnie leżakowany częściowo w dębowych beczkach, częściowo w akacjowych.
Nos jest żywy, świeży, niezwykle aromatyczny, przywodzący nuty róż, jaśminu, gałki muszkatołowej i skórki pomarańczy.
Na podniebieniu wyczuwalna brzoskwinia, dojrzała gruszka i wytrawne owoce tropikalne. Woskowa konsystencja, akcenty skórki od chleba i znów - gałka muszkatołowa.
Bardzo aromatyczny, długi finisz o żywej kwasowości, mineralności z wyczuwalną taniną.
Wino na skroś wytrawne. Niefiltrowane i nie klarowane. Bez dodatku sulfitów.
BFF
Blaufrankisch z kilku działek wokół Jeziora Nezyderskiego, jednak zupełnie nieoczywisty. Otwierający się warstwa po warstwie. Z początku eksplodujący aromatami jeżyn i jagód, czarnej porzeczki, a nawet odrobiny mięty. Po dłuższej wychwycić można subtelną ziemistość, nuty skórzane, czarne oliwki, swoistą dla Côte-Rôtie pieprzność, bo w końcu dojrzewanie przebiegało w używanej beczce przez 12 miesięcy. Zakończenie mineralne z lekko słoną nutą.
Wino wielowarstwowe, energiczne, ale jednocześnie bardzo przystępne i bardzo pijalne, bo to w końcu Best Friend Forever!
Tannenberg
Zweigelt, który właściwie z Zweigeltem niewiele ma wspólnego. Jeśli spodziewacie się owocowego, gładkiego wina, szastającego owocami wiśni - to nie ten adres!
To wino to bardziej opowieść o terroir i charakterystycznej glebie dla wzgórz na północy Jeziora Nezyderskiego. To Zweigelt z niezwykle bogatego w łupek oraz wietrznego i suchego wzgórza Tannenberg. Pojedyńcza winnica, ledwie 3 rzędy winorośli, mikroprodukcja - nie więcej jak 400 litrów wina. To jednak także opowieść o specyficznym, jak na Zweigelta sposobie winifikacji, bowiem część gron fermentuje bez odszypułkowania, a część z nich jest rozgniatane stopami. Niczym w portugalskich lagares.
Wino w nosie jest bardzo delikatne, skryte, pachnące sosnowymi igłami, czarną herbatą, czarnymi oliwkami, czarną porzeczką. Lekko dymne. Ale energetyczne i lekkie zarazem.
Pełnię swojej ekspresji pokazuje dopiero na podniebieniu. Leśne, soczyste owoce po chwili przekuwają się w ziemistość, grafit, hibiskus, ziołowe przyprawy i czarny pieprz.
Wykończenie charakterystyczne dla tego terroir, mineralne, lekko słone. Jednak z zaskakującą jak na Zweigelta - wapienną taniną. To Zweigelt jakiego bez wątpienia niewielu poznało.
Schieferberg
40-letnie krzewy Blaufrankischa z pojedynczej winnicy (5 rzędów) w najchłodniejszym i najbardziej stromym siedlisku producenta - Schieferberg. To skierowana na południe winnica o glebie złożonej głównie z łupka.
W każdym roku powstaje nie więcej, jak 600 litrów Schieferberga, czyli Blaufrankischa dojrzewającego przez około rok w używanych, 500-litrowych beczkach.
To wino głębokie i soczyste, jednak nieprzeciętnie zbalansowane. Lekkie i zmysłowe. Oparte o kwasowość i mineralność. Z delikatnymi nutami korzennymi na finiszu.
Jeden z najlepszych BF, jakie będziecie mieli okazje pić w życiu!